Dołączył: 2012-06-04 Miasto: Warszawa Liczba postów: 1802 21 czerwca 2012, 01:29 Wiem, pytanie może dość wścibskie i intymne, ale nie zmuszam nikogo do odpowiedzi. I obiecuję nie dzwonić do mężów/rodziców i nie kablować ; )Jak w temacie: Z iloma mężczyznami (kobietami?) byłyście/byliście w łóżku? I nie mam na myśli wspólnego chrapania pod kołdrą. Mile widziany też Wasz wiek. Dane mi potrzebne, bo mnie ciekawi średnia ilość, zmiany względem wieku i różnice. Wścibska ze mnie baba, wiem ^^.Edit z 11:07 - Prąd wysadziło zaraz po dodaniu pytania... Więc nie miałam okazji się poprawić, bo mi się tu zarzuca, że chcę wiedzieć, a sama nie odpowiadam ^^.Więc odpowiem - z 4. Lat prawie 20. Ale żaden nie był "na raz". Edytowany przez raspberrylips 21 czerwca 2012, 11:08 Dołączył: 2011-02-26 Miasto: Szczecin Liczba postów: 3769 21 czerwca 2012, 12:00 21lat, z trzema - od roku z tym trzecim i wierzę, że to już ostatni. ;) Dołączył: 2012-06-04 Miasto: Warszawa Liczba postów: 1802 21 czerwca 2012, 12:04 ale to na raz czy osobno ?Sugeruję podanie liczby "sztuk" partnerów ;d. Na przykład przy jednym trójkącie i 2 związkach typu sam na sam wyjdą 4 napisał(a):młodzieńcze wybryki też się liczą ?? Raczej tak ^^. Edytowany przez raspberrylips 21 czerwca 2012, 12:04 Studentka211 21 czerwca 2012, 12:06 DreamsComeTruee napisał(a):10kgdown napisał(a):Dosyć grzeczne te odpowiedzi, chyba, że diablice się nie odzywają ;ptez tak sadze:) za duzo w tych statystykach odp. 'z jednym- moim mezem/chlopakiem':)a ja za mlodu dlugo bylam wysmiewana ze jestem ostatnia dziewica w klasie a mam wiekszy bilans w tej chwili:)ale na palcach jednej reki raczej sie mieszcze:)ze mnie kochana też.....ale ja poszalalam Dołączył: 2012-05-29 Miasto: Liczba postów: 103 21 czerwca 2012, 12:09 szczerze mowiac to jeszcze nie praktykuje , mimo 18 lat mieszkam na zachodzie a tu juz w wieku 14 lat zre sie tabletki antykoncepcyjne. Ja poprostu chce zeby to bylo dla mnie cos wyjatkowego i z milosci, chce czuc sie pewnie i akceptowana. Dla mnie to bardzo istotne bo nie wyobrazam sobie na imprezie w lozku ktoregos z rodzicow. Aczkolwiek nie mam zamiru sie ograniczyc do jednego partnera bo chcialabym posmakowac zycia :) i moim zdaniem w ten sposob czlowiek tez ma jakies porownanie wiec nie linczuje osob ktore mialy wiecej niz 15 partnerow :) Dołączył: 2007-09-10 Miasto: To Tu To Tam Liczba postów: 8162 21 czerwca 2012, 12:10 jejejeku, niby takie wyzwolone, a jednak cholernie pruderyjne. i nie mam tu na mysli liczby Waszych partnerow, ale w ogole podejscia do pytania. Fakt jest taki, ze jedni maja szczescie i od razu trafiaja na milosc swego zycia, inni, po kilku latach stwierdzaja, ze jednak to nie TEN/TA jedyna-y, zaczynaja nowy zwiazek, czasem i kolejny, i kolejny... etc. przeciez dziewczyna nie pyta o detale, a skoro mozna rozmawiac o chudnieciu, o rozstepach, o zerwaniu miesni po porodzie, o wydzielinach okresowych, to w czym seks jest gorszy od tak intymnych tematow? zwlaszcza, ze koniec koncow to piekna rzecz i jesli sie dobrze uklada, to tylko sie cieszyc z bujnego zycia :)jak ktos sobie chce, i nie jest to moj partner, to mnie tam nie obchodzi nawet czy to one night standy, czy nie. nie uwazam sie na silach nikogo oceniac, krytykowac ani zagladac mu do pytanie niesie za soba inne ryzyko: jesli ktos zostal zgwalcony, to tez ma wliczac swego oprawce? Edytowany przez patasola 21 czerwca 2012, 12:12 Studentka211 21 czerwca 2012, 12:12 [.to pytanie niesie za soba inne ryzyko: jesli ktos zostal zgwalcony, to tez ma wliczac swego oprawce?Chyba nikt nie wziął tego pod uwagę CaribbeanPrincess 21 czerwca 2012, 12:13 ciekawe odpowiedzi padajanie mowie ze nie wieze ale wydaje mi sie jakbym zyla na innej planeciejak gralam z dziewczynami w prawde albo wyzwanie(kazda miala od 15 do 18lat)to odpowiedz na takie pytanie byla od 3do 12 , a bylo to rok temu wiec te 3 zamienilo sie co najmniej na 5a tu dziewczyny pisza ze np 21lat i to z roku na rok jest inaczej , kazdy szybciej i wogoleAlbo polowa dziewczyn pisze tak , zby nie wyszlo im za sama spalam z 6facetami (mam 18lat) z kazdym bylam w zwaskuAle mam kolezanke w wieku 16 lat ktora pobila mnie prawie dwukrotnieInne ma 14 lat i na koncie tyle dziewczyny w moim wieku mialy mniej wiecej tyle partnerow co ja... Dołączył: 2012-06-04 Miasto: Warszawa Liczba postów: 1802 21 czerwca 2012, 12:16 CaribbeanPrincess napisał(a):ciekawe odpowiedzi padajanie mowie ze nie wieze ale wydaje mi sie jakbym zyla na innej planeciejak gralam z dziewczynami w prawde albo wyzwanie(kazda miala od 15 do 18lat)to odpowiedz na takie pytanie byla od 3do 12 , a bylo to rok temu wiec te 3 zamienilo sie co najmniej na 5a tu dziewczyny pisza ze np 21lat i to z roku na rok jest inaczej , kazdy szybciej i wogoleAlbo polowa dziewczyn pisze tak , zby nie wyszlo im za sama spalam z 6facetami (mam 18lat) z kazdym bylam w zwaskuAle mam kolezanke w wieku 16 lat ktora pobila mnie prawie dwukrotnieInne ma 14 lat i na koncie tyle dziewczyny w moim wieku mialy mniej wiecej tyle partnerow co ja...Muszę stwierdzić, że w moim otoczeniu jest trochę inaczej - wśród znajomych jestem raczej "tą rozwiązłą" ze względu, że byłam w łóżku z więcej, niż jednym (chociaż znajomi wiedzą tylko o dwóch facetach), wszystkie moje dobre i bliskie znajome albo są dziewicami, albo miały tylko jednego faceta, i to po długich trudach i że wszystko zależy od otoczenia ; ) Edytowany przez raspberrylips 21 czerwca 2012, 12:18 CaribbeanPrincess 21 czerwca 2012, 12:18 raspberrylips napisał(a):CaribbeanPrincess napisał(a):ciekawe odpowiedzi padajanie mowie ze nie wieze ale wydaje mi sie jakbym zyla na innej planeciejak gralam z dziewczynami w prawde albo wyzwanie(kazda miala od 15 do 18lat)to odpowiedz na takie pytanie byla od 3do 12 , a bylo to rok temu wiec te 3 zamienilo sie co najmniej na 5a tu dziewczyny pisza ze np 21lat i to z roku na rok jest inaczej , kazdy szybciej i wogoleAlbo polowa dziewczyn pisze tak , zby nie wyszlo im za sama spalam z 6facetami (mam 18lat) z kazdym bylam w zwaskuAle mam kolezanke w wieku 16 lat ktora pobila mnie prawie dwukrotnieInne ma 14 lat i na koncie tyle dziewczyny w moim wieku mialy mniej wiecej tyle partnerow co ja...Muszę stwierdzić, że w moim otoczeniu jest trochę inaczej - wśród znajomych jestem raczej "tą rozwiązłą" zew względu, że z więcej, niż jednym (chociaż znajomi wiedzą tylko o dwóch facetach), wszystkie moje znajome albo są dziewicami, albo miały tylko jednego faceta, i to po długich trudach i że wszystko zależy od otoczenia ; )Od otoczenia albo od umiejetnosci krycia sie :DHe, ja szczerze mowiac znam wiele dziewczyn w wieku 13-14lat i wiem ze nie sa dziewicami, moze 2 na 10 Studentka211 21 czerwca 2012, 12:20 raspberrylips napisał(a):CaribbeanPrincess napisał(a):ciekawe odpowiedzi padajanie mowie ze nie wieze ale wydaje mi sie jakbym zyla na innej planeciejak gralam z dziewczynami w prawde albo wyzwanie(kazda miala od 15 do 18lat)to odpowiedz na takie pytanie byla od 3do 12 , a bylo to rok temu wiec te 3 zamienilo sie co najmniej na 5a tu dziewczyny pisza ze np 21lat i to z roku na rok jest inaczej , kazdy szybciej i wogoleAlbo polowa dziewczyn pisze tak , zby nie wyszlo im za sama spalam z 6facetami (mam 18lat) z kazdym bylam w zwaskuAle mam kolezanke w wieku 16 lat ktora pobila mnie prawie dwukrotnieInne ma 14 lat i na koncie tyle dziewczyny w moim wieku mialy mniej wiecej tyle partnerow co ja...Muszę stwierdzić, że w moim otoczeniu jest trochę inaczej - wśród znajomych jestem raczej "tą rozwiązłą" ze względu, że byłam w łóżku z więcej, niż jednym (chociaż znajomi wiedzą tylko o dwóch facetach), wszystkie moje dobre i bliskie znajome albo są dziewicami, albo miały tylko jednego faceta, i to po długich trudach i że wszystko zależy od otoczenia ; )Jesteś ich materacem - na sex nie trzeba długo szukać ...
Posłuchaj/kup album: https://jakubherfort.lnk.to/JakubHerfortSubskrybuj kanały artysty:https://www.youtube.com/channel/UCQwhM76-jjD_gbNo8-iS2Lwhttps://www.ve
Chapter Text Grupa przyjaciół umówiła się na nocowanie u Harry’ego i Ginny w piątek wieczorem. To było spontaniczne i niespodziewane, ale pomyśleli, że będzie świetna zabawa. Tak więc kiedy Hermiona wróciła z pracy do domu, teleportowała się z Luną do Harry’ego i Ginny. Ron i George szybko zdali sobie sprawę z tego, że popełnili błąd, ponieważ ich wynalazek wciąż się nie przyjął. Billowi udało się znaleźć przeciwzaklęcie i nałożył je na mieszkania, Muszelkę i Norę. Dodatkowo przeklął obu braci.— Hej, wszystkim! — przywitała się Hermiona.— Dobrze was widzieć — powiedziała Ginny.— Tak, bo przecież nie widzieliśmy się dzisiaj rano. — Teo uśmiechnął się.— Och, cicho — mruknęła Luna, siadając obok siedzieli wokół, rozmawiając, śmiejąc się, pijąc kremowe piwo i dobrze się bawiąc. Po chwili Pansy wpadła na pomysł.— Zagrajmy w grę! — wykrzyknęła.— Och, przepraszam, nie zdawałem sobie sprawy, że mamy po dwanaście lat. — Ron zaśmiał się.— Zamknij się, Łasic — rzuciła Pansy.— Wytłumacz się, Mopsiuku — odpowiedział Neville.— Och! Zagrajmy w „Prawdę czy wyzwanie”! — zawołała Luna.— Czytasz mi w myślach! — Pansy rozpromieniła się.— Nie mogę czytać w twoich m…— Bez obaw, kochanie. — Teo westchnął, klepiąc blondynkę po w kręgu, a Ginny położyła na środku butelkę.— Dobra, więc ten, kto kręci butelką, pyta, a ten, kogo wskaże, mówi prawdę lub robi wyzwanie. Jeśli zrezygnuje, udaje się na pięć minut do ogrodu — wyjaśniła. — Ja zacznę. — Obróciła butelką, która wskazała Neville’a. — Sprout, prawda czy wyzwanie?— Wybieram wyzwanie. Znając ciebie, Gin, sprawisz, że wypłyną ze mnie wnętrzności. — Uśmiechnął się.— Dobrze… wyzywam cię do stania na rękach — wybrała losowo, nie do końca tego przewrócił oczami, ale mimo to wstał i stał na rękach przez około trzy sekundy, zanim się przewrócił.— Zrobione. — Uśmiechnął się, dołączył do kręgu i zakręcił butelką. — Harry, prawda czy wyzwanie?— Wyzwanie — odpowiedział.— Dobrze… Hmm, nie wiem…— Och! Mam coś! — wykrzyknął Teo i szepnął coś do ucha Neville’a, powodując, że ten wybuchnął śmiechem.— Harry, jest szansa, że mnie zabijesz, ale… Spędź siedem minut w niebie z Ginny… z Ronem w pokoju. — Zachichotał i wszyscy zaśmiali się, z wyjątkiem Harry’ego, Ginny i Rona, którzy rzucali Teo mordercze spojrzenia.— Nie ma mowy. Ten czas z George’em był wystarczająco traumatyczny — warknął Harry.— Czekaj, jaki czas z George’em? — zapytała Hermiona.— Ja i Harry całowaliśmy się w kuchni, kiedy wszedł George. — Ginny skuliła się.— Doberrreek — wysyczał Harry do jej ucha, sprawiając, że jej twarz zbladła.— Możesz zrezygnować — zasugerowała Luna.— Chodźcie, Ginny i Ron — prychnął Harry, biorąc Ginny za rękę i cała trójka poszła do wciąż wpatrywał się w grupę i mamrotał coś pod nosem. Po kilku minutach wrócili; Ginny wyglądała na oszołomioną, a Ron na straumatyzowanego na zawsze. Chwycił Teo za kołnierz koszuli i wycelował w niego różdżką.— Skrzywdzono mnie na całe życie. Nigdy więcej nie będę mógł spojrzeć mojej siostrze lub najlepszemu kumplowi w oczy, więc każ mi to zrobić jeszcze raz, a zamorduję cię — syknął, po czym usiadł z powrotem.— Harry, twoja kolej na kręcenie — powiedziała butelką, która wskazała na Teo.— Prawda czy wyzwanie? — zapytał z diabelskim błyskiem w oku; to był jego czas zemsty.— Prawda, to mniej śmiercionośne — mruknął.— W porządku. Z iloma dziewczynami spałeś?— Wow, dzięki, Harry. Jako jego dziewczyna naprawdę muszę to wiedzieć — powiedziała Luna sarkastycznie.— Hej, myślisz, że podobało mi się, że przeleciałaś Neville’a na ósmym roku? Około dziesięciu, licząc szybko — oświadczył Teo.— Chwila, chwila. Co zrobili Neville i Luna?!— Dzięki, ludzie — powiedział Neville i uszczypnął się w nos. — Jednorazowa akcja, uśmiechnął się i ponownie zakręcił butelką. Wylądowała na Lunie.— Prawda — wymamrotała, a jej twarz wciąż była czerwona ze wstydu.— W porządku, kto jest lepszy: ja czy Neville? — Uśmiechnął uderzył go w głowę, a Neville omal udławił się własną śliną.— Nie odpowie na to — wymamrotał szybko.— Tak, nie odpowiem — dodała Luna.— Dobrze, więc do ogrodu.— Nienawidzę cię, Teodorze… Ja… nie mogę na to odpowiedzieć! Raz spałam z Neville’em, a z tobą dwa lata! Sprout jest moim najlepszym przyjacielem, a Teo moim chłopakiem. Czuję się jak największa dziwka na świecie! — wykrzyknęła Luna.— Dobrze, zamknij oczy i oczyść umysł — powiedział Ron, a Luna to zrobiła. — Zadam ci kilka pytań, ale nie możesz się zastanawiać.— Za gorąco czy za zimno?— Za zimno.— Górna koja czy dolna koja?— Górna koja.— Dzień czy noc?— Dzień.— Teo czy Neville?— zakryła usta dłonią i otworzyła oczy. Pozostali zaczęli chichotać, podczas gdy Luna, Teo i Neville rzucali niezręczne spojrzenia.— Masz chęć się wytłumaczyć? — Ginny roześmiała się.— Cóż… Neville jest bardziej… Teo nie… Nev ma… Teo zawsze… Och, walić was wszystkich! — wrzasnęła Luna.— Żałuję moich życiowych decyzji — powiedział Teo śpiewającym tonem.— To tak, jak ja! — dodał Neville.— I ja. — Luna skuliła się.— Dobra, zanim zrobi się niezręcznie, Luna, zakręć. — Hermiona zaśmiała Ginny.— Wyzwanie — powiedziała od razu.— Dobrze… Zjedz łyżkę musztardy — wymyśliła wstała i poszła do kuchni. Wróciła z łyżka musztardy i zjadła ją jak łyżkę cukru.— Jak?! No jak?! — zapytał Blaise.— Nie jest taka zła — odpowiedziała i zaniosła łyżkę do toczyła się dalej i stawała coraz dziwniejsza. Ron musiał zjeść kawałek cebuli, Blaise wykrzyczał przez okno swoje dziecięce przezwisko, Pansy pocałowała Harry’ego, a Teo spędził dwie minuty, wstrzymując oddech.— Ginny, prawda czy wyzwanie? — zapytał Ron.— Prawda — odpowiedziała.— Dobra, co pisałaś w swoim pamiętniku jako dziecko? Wiesz, tym po Riddle’u? — sprecyzował.— Och! Cóż, mogę wam w tym pomóc. — Harry zaśmiał się i zerwał na nogi.— Harry, proszę, nie! — Ginny błagała, ale on już biegł na górę. Wrócił z różowym, kwiatowym notatnikiem. — Harry, przysięgam, że jeśli przeczytasz chociaż jedno słowo, odwołam ślub.— Och, masz rację. Ty powinnaś to przeczytać! — wykrzyknął i podał na niego, poczerwieniała i wsunęła notatnik w jego ręce.— Dobra. Ty to zrób — mruknęła, wpatrując się w podłogę.— W porządku. — Harry roześmiał się i odchrząknął. — „Drogi pamiętniku, cześć, jestem Ginny. Mój ostatni pamiętnik, który prowadziłam, nie był zbyt dobry; wiesz, odpisywał do mnie i próbował pożreć moją duszę. Tata sprawdził ten, by upewnić się, że jest bezpieczny. Uratował mnie chłopiec o imieniu Harry Potter i był niesamowity. To ten Chłopiec-Który-Przeżył zabił Voldemorta! Muszę przyznać, że być może troszeczkę się w nim zadurzyłam, ale kto by nie chciał? Ma naprawdę ładne oczy i miękkie włosy. Napisałam mu w zeszłym roku kartkę walentynkową, ale nie sądzę, że mu się spodobała. Nigdy by mnie nie polubił. Jest przyjacielem mojego starszego brata, Rona, i prawdopodobnie przez to myśli, że jestem super dziwna. Ron i bliźniacy zawsze gadają o mnie głupoty. Ale to nic, bo teraz wiem, jak ich przekląć, więc mam nadzieję, że przestaną. Może w ten sposób ja i Harry możemy zostać przyjaciółmi, a gdy będziemy starsi, powiem mu, że go lubię. Podpisano: Gin.”Cała grupa skręcała się ze śmiechu z wyjątkiem Ginny, która wpatrywała się w Harry’ego.— Nienawidzę cię, Bongo — wymamrotała.— Jesteś pewna? Możemy przeczytać jeszcze inne…Ginny wzięła notes od niego i przycisnęła do piersi.— Co się stało z jego oczami, które są tak zielone jak świeżo marynowana ropucha? — Ron uśmiechnął się.— Jego włosy są czarne jak tablica — kontynuowała Hermiona.— Chciałabym, by był mój, jest taki boski. — Draco roześmiał się.— Walcie się wszyscy — warknęła zaśmiał się i pocałował ją w policzek.— Też cię kocham, Dziewczyno Pottera — powiedział.— Nie! — warknął Ron.— Nie? — powtórzył Harry.— Po tym, co Nev i Teo kazali nam zrobić, masz zakaz zbliżania się do niej na odległość mniejszą niż dziesięć stóp, kiedy jestem w tym samym pomieszczeniu, co wy — odpowiedział.— Och, naprawdę? A co, jeśli zrobię to? — zapytała Ginny i objęła Harry’ego ramieniem.— A jeśli zrobię to? — zadrwił Harry i pocałował Ginny.— A co myślisz o tym?Ginny uśmiechnęła się i usiadła na kolanach Harry’ego. Ron wpatrywał się w nich, zaciskając pięści, podczas gdy inni się śmiali.— Zamorduję cię. Wystarczy, że się oświadczyłeś, a potem ją zapłodniłeś. Dłużej tego nie zniosę! — załkał Ron.— Przeżyjesz. — Hermiona uśmiechnęła się. — Ale, wracając do gry!