Dzień dobry... Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało. Ania Ślusarczyk (aniaslu) Zaloguj Zarejestruj Dzisiaj Dzień Ojca i z tej okazji zapraszam cię do wysłuchania rozmowy, której bohaterem jest Patrick Ney. Psycholog, doradca rodzicielski, tata dwóch córeczek, urodzony w Anglii, co w tej historii ma również znaczenie ;) Posłuchaj rozmowy Natomiast o 17:00 zapraszam Cię na live z Agnieszką Hyży - porozmawiamy o rodzicielstwie, macierzyństwie i oczywiście o ojcostwie. O tym co robić z "dobrymi radami". Dołącz reklama Starter tematu emilka87 Rozpoczęty 26 Lipiec 2012 #1 Witam, spodziewam sie dziecka ze związku pozamałżeńskiego. Zastanawiam sie jakie nazwisko dac dziecku czy moje czy jego ojca. Stad tez moje pytanie: czy jesli kiedys chcialabym zawrzec zwiazek małżenskim z kims innym to czy bede mogła zmienic nazwisko takze dziecku w przypadku gdy nosiłoby moje i w przypadku gdy nosiłoby nazwisko ojca? czy w obu przypadkach oprocz wyroku sądu bedzie potrzebna zgoda biologicznego ojca? pozdrawiam reklama #2 Witam, spodziewam sie dziecka ze związku pozamałżeńskiego. Zastanawiam sie jakie nazwisko dac dziecku czy moje czy jego ojca. Stad tez moje pytanie: czy jesli kiedys chcialabym zawrzec zwiazek małżenskim z kims innym to czy bede mogła zmienic nazwisko takze dziecku w przypadku gdy nosiłoby moje i w przypadku gdy nosiłoby nazwisko ojca? czy w obu przypadkach oprocz wyroku sądu bedzie potrzebna zgoda biologicznego ojca? pozdrawiam Zacznijmy od początku tj. czy ojciec dziecka uzna dziecko po porodzie? #3 tak, ojciec dziecka uzna dziecko.. teraz zastanawiam sie jak bedzie lepiej z nazwiskiem w przyszłosci? #4 Zastanawiam sie jakie nazwisko dac dziecku czy moje czy jego ojca. O nazwisku zdecydujecie Panstwo wspólnie. Macie 3 opcje: nazwisko Pani, nazwisko męża lu dwuczłonowe. Stad tez moje pytanie: czy jesli kiedys chcialabym zawrzec zwiazek małżenskim z kims innym to czy bede mogła zmienic nazwisko takze dziecku w przypadku gdy nosiłoby moje i w przypadku gdy nosiłoby nazwisko ojca? Niezaleznie od tego jakie dziecko bedzie mieć nazwisko bedzie mieć ojca i nie będzie możliwości by bez zgody owego ojca inny mężczyzna przysposobił dziecko, a tylko tak mogłoby się ono nazywac jak Pani nowy maż. czy w obu przypadkach oprocz wyroku sądu bedzie potrzebna zgoda biologicznego ojca? To zalezy czy ojciec będzie miał prawa rodzicielskie. Jelsi tak, jego zgoda będzie niezbędna.
Zawarłam związek małżeński we Włoszech z obywatelem włoskim i pozostałam przy swoim nazwisku panieńskim. Przy rejestracji aktu ślubu w polskim usc Pani poinformowała mnie, że w rubryce "nazwisko dziecka zrodzonego z małżeństwa" jest zmuszona wpisać nazwisko dwuczłonowe, a nie tylko nazwisko męża tak jak chciałam.
Dołączył: 2011-03-08 Miasto: Warszawa Liczba postów: 7669 8 czerwca 2017, 20:27 Zastanawiam się czy po ślubie będę mogła przybrać dwuczłonowe nazwisko. Mam długie imię i krótkie swoje nazwisko 9 + 5, mój facet ma nazwisko na 8 liter. Czy zmieszczę się w rubrykach, czy muszę zrezygnować z jednego? 8 czerwca 2017, 20:34 A to nie jest tak, że nawet jakbyś nazywała się Małgorzata Władysława Brzęczyszczykiewicz to wciąż możesz wziąć drugi człon nazwiska? Dołączył: 2009-05-18 Miasto: Rajskie Wyspy Liczba postów: 86164 8 czerwca 2017, 20:38 Corka ma imię 5, drugie imię 5, nazwisko 4, nazwisko 6 i się mieści ;P raczej są zwykle osobne rubryki dla imion i osobne dla nazwisk. Trochę długo wyszło i nazywa się jak z brazylijskiej telenoweli...;P Dołączył: 2011-02-06 Miasto: Toruń Liczba postów: 2205 8 czerwca 2017, 20:40 Co za głupia i denerwująca moda >:( Edytowany przez JaNoName 8 czerwca 2017, 20:40 8 czerwca 2017, 20:44 Co za głupia i denerwująca moda >:( Jaka moda? Dołączył: 2011-02-06 Miasto: Toruń Liczba postów: 2205 8 czerwca 2017, 20:45 Na dwuczłonowe nazwiska >:( Mi kobiety z dwuczłonowym nazwiskiem będą się już chyba zawsze kojarzyć z przygłupem pokroju posłanki Schlezwig-Holstein Edytowany przez JaNoName 8 czerwca 2017, 20:59 Dołączył: 2016-11-07 Miasto: Kolonia Liczba postów: 3989 8 czerwca 2017, 20:51 Ja też chciałabym dwuczłonowe, a moja ewentualność to:Imię: 9 Nazwisko: 6Nazwisko: 8i jakoś nie myślałam o rubrykach :D 8 czerwca 2017, 20:54 Myślisz, że to moda? Myślę, że to bardziej kwestia odejścia od tradycji. W Hiszpanii np. jest zupełnie inaczej, a to nie moda :) Moim zdaniem to, że kobiety biorą nazwiska dwuczłonowe albo zostają przy swoich to zwykły wynik emancypacji kobiet. Kiedyś to było nie do pomyślenia żeby kobieta została przy swoim nazwisku, ale nie do pomyślenia też było to, żeby kobieta pracowała, a już na pewno nie w żadnym poważnym zawodzie. No a dziś kobiety są dobrymi prawnikami, lekarzami, zakładają własne firmy, są szefami i czasem po prostu zmiana nazwiska jest bez sensu, bo stare nazwisko już ma jakąś "markę" :)Ja np. w ogóle nie zmieniam nazwiska, bo: 1) nie podoba mi się nazwisko przyszłego męża, 2) za dużo pieprzenia ze zmianą dokumentów 3) kwestie zawodowe. Jak zauważyłeś żaden z ww. powodów nie ma nic wspólnego z modą :)Ale zgadzam się, że 2-członowe nazwiska brzmią pretensjonalnie i kojarzą mi się głównie z popieprzonymi feministkami. :) Edytowany przez 8 czerwca 2017, 20:58 Dołączył: 2011-02-06 Miasto: Toruń Liczba postów: 2205 8 czerwca 2017, 20:57 napisał(a):Myślisz, że to moda? Myślę, że to bardziej tradycja niż moda. W Hiszpanii np. jest zupełnie inaczej, a to nie moda :)Tradycja to to jest właśnie w Hiszpanii, w Portugalii itd. W Polsce to jest durna napisał(a):Ale zgadzam się, że 2-członowe nazwiska brzmią pretensjonalnie i kojarzą mi się głównie z popieprzonymi feministkami. :) Otóż to. Edytowany przez JaNoName 8 czerwca 2017, 20:58 Dołączył: 2011-09-08 Miasto: Gdańsk Liczba postów: 27090 8 czerwca 2017, 21:00 cancri napisał(a):Corka ma imię 5, drugie imię 5, nazwisko 4, nazwisko 6 i się mieści ;P raczej są zwykle osobne rubryki dla imion i osobne dla nazwisk. Trochę długo wyszło i nazywa się jak z brazylijskiej telenoweli...;Pa w Niemczech jest inaczej niż w PL? bo moje córki też mają 2 imiona, ale nikt ich nie używa na co dzień. nie wyobrażam sobie krzyczeć do niej np. Zuzanno Julio, czas na obiad! ;p tez jestem Joanna Maria, ale przecież nikt tak do mnie nie mówi ;) generalnie wszystkie znane mi dzieci mają dwa imiona, ale mówi się tylko 1 :) (nie pytam złośliwie).jak ładnie brzmi, to bierz długie autorko ;)
Ważność włoskiego dowodu osobistego. Włoski dowód osobisty ma następującą ważność: 10-letnią w przypadku osób pełnoletnich. 5-letnią w przypadku osób małoletnich w wieku od 3 do 18 lat. 3-letnią w przypadku dzieci w wieku do 3 lat. Termin ważności upływa w dniu Waszych urodzin danego roku, bez względu na datę wydania dowodu.
ciao a tutti! Z gory wyjasnie ze nie oczekuje dziecka i mam nadzieje ze jeszcze dlugo sobie na nie poczekam:) MOje pytanie jest tylko z czystej ciekawosci:) Siostra mojego chlopaka jest w ciazy wiec jak wiadomo o niczym innym nie da sie juz z nia rozmawiac, i tak sobie ostatnio myslalam, czy dziecko we wloszech moze miec nazwisko 2 czlonowe- matki i ojca? czy obowiazkowo tylko ojca i koniec? Pytam sie bo dla mnie jest szczerze powiedziawszy dziwne ze wlasne dziecko bedzie mialo inne nazwisko niz matka, to tak jakby wogole nie bylo jej:) Non so se mi spiego.. Matka sie nazywa Stefania Kowalska, A synus Stefano Rossi po tatusiu:D wiec na pierwszy rzut oka sa to 2 obce osoby:) WIem ze w polsce tez przewaznie dziecko przyjmuje nazwisko ojca, ale zona rowniez, albo ma 2 czlonowe, albo zadziej zostaje przy panienskim, pomyslicie sobie ze chyba mi sie nudzi ze mysle o takich 'pierdolach', ale w bardzo dlakiej przyszlosci chcialabym zeby dziecko w nazwisku mialo jakas czastke mnie:)zeby bylo wiadomo na 100000 km ze ten Stefano to syn pani Stefani Kowalskiej,:) Wiem ze skomplikowane jest przyjecie przez zone we wlszech nazwiska meza, albo noszenie 2 czlonowego, Ale przy nowo narodzonym dziecku to bedzie problem jesli bedzie mialo 2 nazwiska? sprawi mu to jakies problemy w przyszlosci? Czy moze lepiej odpuscic, i pogodzic sie z wloska natura i dac sobie spokoj:) pozdr Marta
2012-11-06 Art. 90. § 1. Jeżeli matka małoletniego dziecka zawarła małżeństwo z mężczyzną, który nie jest ojcem tego dziecka, małżonkowie mogą złożyć przed kierownikiem urzędu stanu cywilnego zgodne oświadczenia, że dziecko będzie nosić takie samo nazwisko, jakie zgodnie z art. 88 nosi albo nosiłoby ich wspólne dziecko.
Dołączył: 2006-04-17 Miasto: Wyspa Liczba postów: 1768 27 sierpnia 2019, 12:15 Czy nadalibyście dziecku nazwosko dwuczłonowe składające się z nazwiska waszego i partnera/męża? Czy może znacie kogoś lub sami tak macie? Dołączył: 2016-09-27 Miasto: Biegun Południowy Liczba postów: 589 27 sierpnia 2019, 22:53 Znam tylko jedna taki przypadek, żona znajomego ma dwuczłonowe z nazwiskiem męża i jej syn ma dwuczłonowe jak mama. Dla mnie absolutnie niepotrzebne komplikacje i sama nie zrobię czegoś takiego, tym bardziej że sama przejęłam nazwisko męża, ale jeśli komuś niczego to nie komplikuje, a wręcz ułatwia to super. To w końcu ich dziecko i jako rodzice mogą nazwać dziecko jak chcą zgodnie z literą prawa :-) Liandra 28 sierpnia 2019, 00:45 Ja bym nie nadała, dwuczłonowe nazwisko odbieram jak wyraz jakiegoś takiego braku asertywności i odwagi ze strony kobiety- tu bym chciała własne zachować, a tu boje się meża,jego rodziny,czy nie wiem czego i musze choć dokleić to jego-choćby nawet było brzydkie albo wręcz ośmieszające...(w ogóle presja konieczności zmiany nazwiska wydaje się echem dawno przebrzmiałych w naszym kręgu kulturowym nieciekawych dla kobiet czasów) Dołączył: 2010-01-03 Miasto: Panama Liczba postów: 10673 28 sierpnia 2019, 01:24 Ja bym nie nadała, dwuczłonowe nazwisko odbieram jak wyraz jakiegoś takiego braku asertywności i odwagi ze strony kobiety- tu bym chciała własne zachować, a tu boje się meża,jego rodziny,czy nie wiem czego i musze choć dokleić to jego-choćby nawet było brzydkie albo wręcz ośmieszające...(w ogóle presja konieczności zmiany nazwiska wydaje się echem dawno przebrzmiałych w naszym kręgu kulturowym nieciekawych dla kobiet czasów)Te "własne' to nazwisko ojca, dziadka, pradziadka itd. czyli tak czy inaczej - jakiegoś faceta. ;)Całą wypowiedź odbieram jako pseudo - feministyczny bełkot. Wychodząc za mąż za ukochanego człowieka nie myśli się takimi kategoriami i doprawdy nie wiem, na jakich podstawach zbudowałaś tę swoją teorię. Dołączył: 2017-07-22 Miasto: Zielona Góra Liczba postów: 6666 28 sierpnia 2019, 05:46 schudne21 napisał(a):Czy nadalibyście dziecku nazwosko dwuczłonowe składające się z nazwiska waszego i partnera/męża? Czy może znacie kogoś lub sami tak macie?1. Nie, wygląda to śmiesznie i w mojej opinii w ogóle się nie sprawdza. Andrzej Kowalski-Piekiełko? Gabrysia Nowak-Teodorczuk? Eee, dzięki, postoję. Być może zagraniczne nazwiska jakoś się bronią, ale w przypadku polskich - to Nie znam takiego dziecka. Dorosłą kobietę owszem, ale jest to nazwisko panieńskie, połączone z nazwiskiem męża (czyli normalna sprawa, a nie kombinatorstwo rodziców). marieva 28 sierpnia 2019, 07:36 Ja zachowałam własne nazwisko (tylko własne) i gdybym miała dzieci, dałabym im dwuczłonowe. Dołączył: 2018-05-01 Miasto: Dąbrowa Górnicza Liczba postów: 1600 28 sierpnia 2019, 07:38 EgyptianCat napisał(a):Liandra napisał(a):Ja bym nie nadała, dwuczłonowe nazwisko odbieram jak wyraz jakiegoś takiego braku asertywności i odwagi ze strony kobiety- tu bym chciała własne zachować, a tu boje się meża,jego rodziny,czy nie wiem czego i musze choć dokleić to jego-choćby nawet było brzydkie albo wręcz ośmieszające...(w ogóle presja konieczności zmiany nazwiska wydaje się echem dawno przebrzmiałych w naszym kręgu kulturowym nieciekawych dla kobiet czasów)Te "własne' to nazwisko ojca, dziadka, pradziadka itd. czyli tak czy inaczej - jakiegoś faceta. ;)Całą wypowiedź odbieram jako pseudo - feministyczny bełkot. Wychodząc za mąż za ukochanego człowieka nie myśli się takimi kategoriami i doprawdy nie wiem, na jakich podstawach zbudowałaś tę swoją teorię. Niepotrzebna ironia, co za różnica czy nazwisko po ojcu/dziadku/kocie/sąsiadce? Ważne że jedno I to samo, od urodzenia, czyli moje własne. Nie jestem psem, któremu zmienia się imię gdy zmieniają się jego właściciele :) Poza tym mężczyźni, nawet ci zakochani, myślą jednak tymi kategoriami, I dla zdecydowanej większości zmiana nazwiska na żony byłaby nie do pomyślenia Dołączył: 2009-05-18 Miasto: Rajskie Wyspy Liczba postów: 86164 28 sierpnia 2019, 08:24 variolen1 napisał(a):EgyptianCat napisał(a):Liandra napisał(a):Ja bym nie nadała, dwuczłonowe nazwisko odbieram jak wyraz jakiegoś takiego braku asertywności i odwagi ze strony kobiety- tu bym chciała własne zachować, a tu boje się meża,jego rodziny,czy nie wiem czego i musze choć dokleić to jego-choćby nawet było brzydkie albo wręcz ośmieszające...(w ogóle presja konieczności zmiany nazwiska wydaje się echem dawno przebrzmiałych w naszym kręgu kulturowym nieciekawych dla kobiet czasów)Te "własne' to nazwisko ojca, dziadka, pradziadka itd. czyli tak czy inaczej - jakiegoś faceta. ;)Całą wypowiedź odbieram jako pseudo - feministyczny bełkot. Wychodząc za mąż za ukochanego człowieka nie myśli się takimi kategoriami i doprawdy nie wiem, na jakich podstawach zbudowałaś tę swoją teorię. Niepotrzebna ironia, co za różnica czy nazwisko po ojcu/dziadku/kocie/sąsiadce? Ważne że jedno I to samo, od urodzenia, czyli moje własne. Nie jestem psem, któremu zmienia się imię gdy zmieniają się jego właściciele :) Poza tym mężczyźni, nawet ci zakochani, myślą jednak tymi kategoriami, I dla zdecydowanej większości zmiana nazwiska na żony byłaby nie do pomyślenia Ja bym nazwiska na nazwisko meza nigdy nie zmienila. Twierdze tak od zawsze. Moje nazwisko to moja identyfikacja, historia, moi przodkowie. Tak uwazam. Z nazwiskiem mojego absolutnie nic mnie nie laczy. Moje dziecko juz owszem, ale mnie nie. Ja znam przypadek, w ktorym znajomi wzieli slub a w ciagu tam tygodnia czy ilu dni je uniewaznili. Ale laska do tej pory posluguje sie nowym nazwiskiem. Mam tez kilku kolegow, ktorzy zmienili nazwisko na nazwisko zony. Dołączył: 2018-10-05 Miasto: Happy Place Liczba postów: 2909 28 sierpnia 2019, 08:55 Liandra napisał(a):Ja bym nie nadała, dwuczłonowe nazwisko odbieram jak wyraz jakiegoś takiego braku asertywności i odwagi ze strony kobiety- tu bym chciała własne zachować, a tu boje się meża,jego rodziny,czy nie wiem czego i musze choć dokleić to jego-choćby nawet było brzydkie albo wręcz ośmieszające...(w ogóle presja konieczności zmiany nazwiska wydaje się echem dawno przebrzmiałych w naszym kręgu kulturowym nieciekawych dla kobiet czasów)Bzdura. Moje nazwisko jest moje, od urodzenia. Ale bardzo cieszę się, ze dodałam drugi człon po mezu bo jesteśmy rodziną i chcę mieć tez jego ;) kiedyś byłam zacietrzewiona feministka i twierdziłam, ze zostanę tylko przy panieńskim. Dziś nie boli mnie historia tego zwyczaju. Presji tez nikt na mnie nie wywierał. A męża się bać? Lol. A, i u mnie w rodzinie od dawna kobiety maja podwójne. Mnie tam się to podoba mimo, ze mam 32 znaki i uzupełnienie dokumentów zajmuje dużo czasu ;) Dołączył: 2017-08-17 Miasto: Białystok Liczba postów: 8122 28 sierpnia 2019, 11:36 Liandra napisał(a):Ja bym nie nadała, dwuczłonowe nazwisko odbieram jak wyraz jakiegoś takiego braku asertywności i odwagi ze strony kobiety- tu bym chciała własne zachować, a tu boje się meża,jego rodziny,czy nie wiem czego i musze choć dokleić to jego-choćby nawet było brzydkie albo wręcz ośmieszające...(w ogóle presja konieczności zmiany nazwiska wydaje się echem dawno przebrzmiałych w naszym kręgu kulturowym nieciekawych dla kobiet czasów)No dobra to wg Ciebie nadanie dziecku nazwiska kobiety to jest właśnie równouprawnienie? Sobie wzielam podwójne, bo tak chciałam, zależało mi by rodzina miała te jedno wspólne nazwisko, ale jednocześnie zależało mi by moje mi zostało. Nie zależało mi na pozostaniu wyłącznie przy panieńskim, bo jakby mi zależało to bym je zostawila:) nazwisko mego męża nie jest brzydkie, a zwyczajne, podobnie jak moje panieńskie nie pochodzi od arystokracji dla mnie Twoja wypowiedź to stek bzdur. Jakbym się bała rodziny męża to bym nic w ogóle nie kombinowała. A dziecku już bym podwójnego nie dała, bo wg mnie to jakieś mieszanie dziecku w głowie i utrudnianie życia, a korzyści 0. No ale to moje zdanie.
. y5wi7lr754.pages.dev/944y5wi7lr754.pages.dev/264y5wi7lr754.pages.dev/383y5wi7lr754.pages.dev/150y5wi7lr754.pages.dev/710y5wi7lr754.pages.dev/294y5wi7lr754.pages.dev/762y5wi7lr754.pages.dev/771y5wi7lr754.pages.dev/774y5wi7lr754.pages.dev/981y5wi7lr754.pages.dev/125y5wi7lr754.pages.dev/880y5wi7lr754.pages.dev/550y5wi7lr754.pages.dev/923y5wi7lr754.pages.dev/896
dwuczłonowe nazwisko dla dziecka forum